Jak tropić jeża?
Sposoby wytropienia jeża - z przymrużeniem oka. Jeż to cwane zwierzę. Ale wytropić tę bestię to sprawa honoru dla każdego prawdziwego łowcy. Jeżeli nie wytropiłeś jeża, nie jesteś w pełni człowiekiem - mówi jedna z radykalnych filozofii zwana jeżologią. (Jeżologia powstała w latach 1762-1639 i poza kilkoma zabawnymi powiedzonkami o jeżach nie wniosła niczego do rozwoju filozofii. To przykre, wiem.) W tym poradniku postaram się podzielić z Wami moimi doświadczeniami w tropieniu jeży.
- • doświadczenie
- • szczęście
- • bunkier
- • dużo szczęścia

Przede wszystkim upewniamy się, że wiemy, jak wygląda jeż. Później byłoby Wam naprawdę wstyd, gdybyście się chwalili zdjęciem rzekomego jeża, na którym jest Yeti albo Potwór z Loch Ness. Jeż to jeż - elita wśród zwierząt, ostatni wśród sprawiedliwych.
Po drugie należy pamiętać, że jeż jest cwany - potrafi zacierać swoje ślady, a nawet zakładać na swoje łapki buty w kształcie łapek innych zwierząt, na przykład sarny albo pancernika, przez co mało doświadczony tropiciel może w ogóle nie rozpoznać, którędy przechodził jeż. Najbardziej cwane osobniki na każdą z czterech swoich łapek zakładają buciki o innych kształtach, czym kompletnie dezorientują tropiciela.
Nieco bardziej cwane jeże celowo zostawiają swoje ślady, a tuż obok wbijają tabliczkę z napisem: "To ślady jeża". Nie dajcie się nabrać! Tak oznaczone ślady łapek jeża zwykle prowadzą wprost do jaskini niedźwiedzia albo na bagna.
Ileż to razy słyszałem historię o tym, jak śmiałek skuszony łatwym tropem jeża, już po pachy zanurzony w bagnie słyszał diaboliczny śmiech jeża, niosący się echem po lesie.
Najcwańsze z najcwańszych jeży zakładają na swoje łapki buciki o kształcie łapek jeża, przez co tropiciel zwykle myśli sobie: "Hm, szło tędy zwierzę, którego łapki wyglądają jak łapki jeża - więc z pewnością nie był to jeż!". Podwójny blef ze strony jeżów to prawdziwy szok dla leśnych poszukiwaczy przygód.
W związku z powyższym (a także z poniższym) należy odpowiednio przygotować się do tropienia jeża. Przede wszystkim zakładamy maskującą odzież, kupujemy także perfumy o zapachu jeża. Jeżeli interesuje nas tropienie jeża płci żeńskiej, kupujemy perfumy pachnące jeżem płci męskiej. I vice versa. Warto też kupić przebranie jeża i w nim paradować po lesie. Jest to jednak zdecydowanie trudniejsze, można też narazić się na śmieszność. Nie oszukujmy się - już same perfumy o zapachu zwierzęcia są wystarczająco dziwne.
Kolce. To kolejna ważna sprawa. Nie ma jeża bez kolców, jak głosi stare, wagabundzkie przysłowie. Należy zabezpieczyć się przed ewentualnym atakiem jeża. Atak jeża to zabójczy kogel mogel złożony z: furii, nieskoordynowania i dużej ilości kolców. Jeże w XIX wieku wykorzystywane były nie tylko jako stojaki na długopisy, ale również jako broń długo, średnio i krótkodystansowa. Jezus, Maria nie chciałbym zmierzyć się w otwartej walce z głodnym albo niewyspanym jeżem.
Przed atakiem wściekłej furii jeża najlepiej bronić się w poniemieckim bunkrze, o ołowianych ścianach grubości co najmniej 120mm. Podobno działa też metoda "na trupa" - po prostu udajemy, że nie żyjemy. To jednak ryzykowna metoda - jeżeli jeż zwietrzy fortel, to bądźmy pewni, że nie odpuści i może się mścić na naszej rodzinie (do trzeciego pokolenia wstecz, w przód i wspak).
Radość po wytropieniu jeża jest nieopisana. W rdzenni mieszkańcy Abisynii na ten przykład, po wytropieniu jeża, odprawiają kolczasty taniec radości, polegający na szybkich podskokach, naprzemiennych wymachach ramionami i okrzykach brzmiących jak "Ho-ha, ho-ha", co po abisyńsku znaczy mniej więcej tyle co "Ho-ha, ho-ha."
Na wszelki wypadek taniec ten odprawiany jest w bunkrze.
Uwagi i spostrzeżenia
- •Pamiętaj, że jeż jest od ciebie cwańszy.
- •Nigdy nie trop więcej niż jednego jeża.
- •Najłatwiej tropić jeża, który nie żyje.
- •Nie rzucaj szyszkami do jeża, jeśli ci życie miłe.
- •Jeż tylko wygląda tak, jakby nie umiał fruwać.
- •Nie błagaj jeża o litość. To i tak nic nie da.
• Przeczytaj teraz:
Komentarze
Ostatnio zmieniony: 2013-02-15 15:57:46
Ostatnio zmieniony: 2012-06-06 16:29:40
Ostatnio zmieniony: 2012-06-05 15:25:48
Ostatnio zmieniony: 2012-06-05 04:56:13
Powinno być 'napisałAś'. ASYA to jest Ona - ja to nie On.
Ostatnio zmieniony: 2012-06-04 22:09:04
Mogę się zgodzić najwyżej z co trzecią literką, którą napisałeś.
Ostatnio zmieniony: 2012-06-04 21:24:59
Odgłosy wydawane podczas kolczastego tańca to nie "Ho-ha, ho-ha" - tylko "Hoh-a, Hoh-a".
To z kolei w wolnym przekładzie przetłumaczyć można jako: "H-oha, H-oha".
Ponadto należałoby dodać iż rytuał radosnego tańca kolczastego ma miejsce tylko wówczas,
gdy gęstość powietrza lokalnego mierzona w temperaturze 75,2 °F nie przekracza 1,9 kg/m3.
Powyżej tej wartości uczestnictwo w takim obrzędzie doprowadzić może do diametralnych zmian
na warstwach ziarnistych naskórka w śródstopiu wewnętrznym - a to już jest duuuuże KuKu, AłAł i BeBe.
-----------
edit-> (;
Ostatnio zmieniony: 2012-06-04 11:45:35
Dodaj komentarz