Przed wyjściem z naszym pupilem, powinniśmy przygotować odpowiedniej wielkości ręcznik. Po powrocie pierwszym krokiem powinno być dokładne wytarcie mokrej sierści, same łapy nie wystarczą. Taki zabieg pozwoli nam usunąć nadmiar wody z pupila, jednak go nie wysuszy. To tak jak byś my wilgotne ubrania, schowali do szafy. Pozostawiając pieska po wytarciu ręcznikiem gwarantujemy sobie ten nie lubiany, charakterystyczny zapach mokrego psa.

Więc co najlepiej nam pomoże w wysuszeniu pupila? Suszarka. Problem jednak w tym że większość milusińskich się jej po prostu boi. Jak zatem sprawić, aby nas mokry piec polubił to urządzenie? Po uruchomieniu sprzętu, trzymamy ją z daleka od pieska i dajemy mu smakołyk. Stopniowo zmniejszamy odległość między nimi i adekwatnie nagradzamy pieska smakołykiem aż, do momentu kiedy pozwoli się swobodnie wysuszyć. W trakcie zabiegu także nie zapominamy o nagrodzie.

Cierpliwość to podstawa, jeden piesek przyzwyczai się w parę minut, innemu może to zająć kilka dni. Nie poddawajmy się jednak, kiedy pies przywyknie do suszenia, krótka chwila pozwoli nam doprowadzić sierść do stanu przed zmoczeniem. Przykry zapach mokrego psa pójdzie w zapomnienie.