Jak pogodzić kota z psem?

Masz w domu kota i kupiłeś psa - to masz wielki problem, a jeżeli jest to alaskan malamute, to ten problem jest jeszcze większy, ponieważ te psy nie tolerują innych ras i zwierząt.

  • Kot i pies
  • przysmaki
  • dużo cierpliwości i dobrych chęci
1

Moją suczkę rasy alaskan malamute kupiłam, gdy miała już 3 miesiące i zaczęły się problemy. Koty były jej największym przeciwnikiem, z którymi ciągle walczyła. Postanowiłam coś z tym zrobić i udało się - widać to na załączonych zdjęciach


2

A oto kilka sposobów na pogodzenie kota z psem.
Naukę należy rozpocząć od pierwszego dnia pobytu psa w domu, a najlepiej jeżeli jest to młody szczeniak.


3

Postaraj się, aby kot i pies przebywali jak najwięcej czasu razem.


4

Baw się i pieść swoich pupili, głaszcząc je jednocześnie, aby nie były o siebie zazdrosne.


5

Nakarm wcześniej psa, a później dawaj przysmaki jednemu i drugiemu pupilowi. Gdy pies będzie syty, to nie będzie zbytnio napastował kota, żeby mu odebrać jego kąsek, a zajmie się swoim kąskiem.


6

W sytuacji gdy pies zareaguje agresywnie względem kota, skarć go słownie "NIE WOLNO!" i postaraj się, aby zbliżyć je do siebie i głaskać tak długo, aż się uspokoją.


7

Często chwal swojego psiaka prostymi zwrotami, np. "DOBRY PIES", jak również w ramach pochwały możesz go poklepać. Gdy poznasz dobrze swojego pieska, to będziesz wiedział, co on najbardziej lubi: czy poklepywanie, głaskanie, iskanie itp. Dla przykładu mój pies lubi być iskany i chwalony, widać to po jego zadowolonym pyszczku.


8

Nie głaszcz kota, gdy w pobliżu jest pies, ponieważ może go zaatakować. Pies z reguły jest zazdrośnikiem i zwalcza swojego rywala agresją.


9

Uwagi i spostrzeżenia

  • Nigdy nie używaj przemocy fizycznej względem swoich zwierząt!


Przeczytaj teraz:

Galeria

zdjęcie

Dodaj komentarz

  1. Zaloguj się:
  1. 07.11.2010

Komentarze

trudna sprawa

Ostatnio zmieniony: 2012-12-18 15:03:40

Gliwicka, o tej taurynie. Problemem u mnie jest to, że kocie suche żarcie, może zakwitnąc a koty nie chcą go jeść - wyżerają psie chrupki z worka, otwierają sobie drzwi do piwnicy, pokoju, włażą do szafek ( nie ma dla nich miejsca nie do zdobycia). A pies jest w niebo wzięty, gdzyż wyjada miski do czysta.A co do piszczenia,biegania, szczekania przez sen, to pies śni: biega, szczeka, piszczy, płacze - normalne. Nawet zdarza się psom lunatykowanie - raczej niebezpieczne dla zdrowia zwierzaka.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-24 21:52:10

ja zapomnialem dodac ze mialem problem ze suczka jadla kocia kupe. Weterynarz powiedziala ze przez to ze nie ma w zoladku albo w ukladzie pokarmowym(juz nie pamietam) jakis bakterii. I teraz dostaje witaminki w proszku(mieszam z jedzeniem) a jak dorosnie chyba jak bedzie miala 1,5 roku mamy jej dawac do jedzenia od czasu do czasu suszone zwierzece zoladka itd. Takze jak ktos ma podobny problem to nie krzyczec na zwierze tylko isc od razu do weterynarza. Pozdrawiam :)

Ostatnio zmieniony: 2012-02-24 19:58:14

I jeszcze jedno pytanie:) Czy suczka tez znaczy teren jak pies? Ciezko mi to wytlumaczyc. Ze to nie jest takie dlugie siusianie lecz takie kropelkami jakby.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-24 19:51:39

Hej witam,
zwierząta śnią, więc nie musisz się martwić o to, że lunatykuje. Ona sama się przebudzi i pójdzie na swoje miejsce. Dobrze, że kontrolujesz zachowanie suczki i nie pozwalasz na zaczepki niemiłe dla kotki. Daj poczucie bezpieczeństwa kotce, że może na Ciebie liczyć, gdy suczka będzie za mocno szaleć. Kotka prawdopodobnie ją przywoła do porządku, ale miej to pod kontrolą. Moje koty też się już ze sobą zaprzyjaźniły. Jedzą razem, śpią, ale czasem po głowie zdzielą się łapkami, wtedy przywołuję je do porządku. Nie chcę, aby miały jakiś uraz do siebie. Chyba mogę powiedzieć, że powoli zmierzamy do harmonii w domu, choć starszy nie kocha tej nowej, jak tą, którą utraciłam. Sądzę, że potrzeba jeszcze czasu, więc nie zapeszam. Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-24 19:24:04

lagodze atmosfere gdy pies niegrzecznie zaczepia kotke. Mam pytanie, suczka ma ostatnio chyba koszmary, bo piszczy podczas snu, biega w miejscu, i czy mam ja budzic? Czy lepiej nie? Aha i jeszcze jedno moze to smieszne ale moj pies lunatykuje. Gwaltownie wstaje z zamknietymi oczami idzie gdzies i kladzie sie spowrotem na inne miejsce.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-24 18:16:27

Risika, Bartuch92, zgadzam się z Panią weterynarz. Kot nie powinien jeść jedzenia psiego. Inne mają składy chemiczne i żywieniowe. Tylko z pozoru jest to nieszkodliwe karmienie kota psim jedzeniem i na odwrót. Kot ma w swoich karmach taurynę, która nie występuje w psim jedzeniu. Warto pilnować karmy, bo można zaszkodzić zdrowiu jednemu i drugiemu. To nie wszystko, że ma białko. Nie można się tym kierować. Tutaj popieram w pełni Pani weterynarz i sama stosuję się do tego bardzo rygorystycznie. Super, że biegają razem. To dobrze rokuje, że z każdym dniem będą się jeszcze bardziej zbliżać do siebie. Jednak, jakby suczka miała dokuczać starszej kotce to warto jeszcze łagodzić jakieś drobne spięcia, by ich obydwóch nie zniechęcać do zaprzyjaźnienia się bez bójek i rywalizacji. Pozdrawiam

Ostatnio zmieniony: 2012-02-22 19:25:00

Jeśli gonią się na zmiane to zabawa. Koty warczą nawet na siebie przy misce - moje to warczą , żeby nie daj Boże żaden nie zjadł więcej niż inny. O dziwo jak pies je, to wcale nie warczą na siebie( koty i pies). A do tego co mówi Pani Weterynarz, to pierwszy raz spotkałam się z takim stwiedzeniem - przecież psie jedzenie zawiera też duzo białak ( jest niezbędne do budowy mięśni), ale jak tak mówi, to może tak jest.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-22 08:36:54

witam,

To dzieki Paniom dalem rade :)
Tak kotka jest spokojna, nie wiem czy to jest zabawa czy jeszcze dokuczanie ale raz pies pogoni kota a raz kot psa biegaja po calym mieszkaniu w ten sposob, kotka jak je swoje przysmaki to tak dziwnie mruczy na psa :p ale suczka wie ze nie moze wtedy podejsc do kotki:) aha gdzies tam pisalem ze pies je kocie jedzenie i jak bylem u weterynarza to Pani powiedziala ze trzeba pilnowac "mokre" jedzenie kota by pies nie jadl bo w kocim jedzeniu(chodzi mi o mokre, w puszkach badz saszetkach) jest duzo bilka a dla psa to niebezpieczne.

Pozdrawiam, i jeszcze raz dziekuje :) teraz mam nadzieje dlugie lata wspanialej przyjazni miedzy psem i kotem :)

Ostatnio zmieniony: 2012-02-21 21:31:45

Cieszymy się, że dołączyłeś do grona wspaniałych właścicieli kota i psa. Te zwierzaki chyba zawsze już będą budzić we mnie słabość. Kocham je ogromnie. Cieszymy się także, że udało się pogodzić dwie, różne natury i charaktery. Możesz być dumny z siebie, że nie poddałeś się tak szybko i nie zrezygnowałeś z pieska. Brawo!!! Risika to ekspertka w psich zachowaniach, choć kocich także. Kiedyś się pytałam jej, jakie jeszcze ma zwierzaki w domu, bo ciągle ich rodzina się powiększała:). Kotka już jest spokojna, gdy widzi energiczną kulkę? Nie chce ją łapą przegonić? Jak opisujesz, to widać są one na dobrej drodze do pięknej przyjaźni. Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-21 12:31:38

witam:)

dzis mija 2 tygodnie gdy moj piesek mieszka z nami i z kotem:)

po tych dwoch tygodniach kot z psem juz zyja przyjaznie:))
Suczce teraz wychodza jej zabki wiec duzo gryzie zabawki, co chwile nowa trzeba kupowac ale warto:)
Piesek juz nie sika w domu tak czesto, wychodzi na spacery chetnie, jest zdrowa i chowa sie wspaniale :)

dziekuje Wam bardzo serdecznie za wszystkie porady:)) jesli ktos ma taki problem ze ma w domu kota i chce przyprowadzic szczeniaka polecam wszystkie porady w komentarzach no i w samym temacie:)

jeszcze raz dziekuje WAM:))

POZDRAWIAM:)

Ostatnio zmieniony: 2012-02-20 21:29:54

Żeby coś osągnąć musisz być konsekwentny - po dwóch dniach nie zrobisz z 2-u miesiecznego, rozbrykanego szczeniaka wyszkolonego psa policyjnego. Uzbrój się w cierpliwość i konsekwencję. Po paru/parunastu razach zacznie skutkować. Psy jak najbardziej mogą mieć ADHD - nadpobudliwość ruchową. Jednak stwierdzić może to tylko specjalista - weterynarz.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-11 23:34:35

Czy pies moze miec ADHD?:P

Suczka jest strasznie ozywiona. Wszedzie jej pelno. Ciagle biega gryzie wszystko:(.

Niestety rady ktore mi Pani poradzila typu ignorowanie jej przy karze nic. nie daje. Jak sie bawimy gryzie mowie dosyc ona szczeknie. Przy dalszych zabawach wyrzucam ja z pokoju. Troche poskomli ja po 15 min otwieram drzwi. Przyjdzie sie dalej bawic i tu juz mi sie koncza pomysly. Cos czuje ze ja zle od samego poczatku ustatkowalem w "hierarchi".

Pomozcie mi jakos ja do pionu postawic. Fakt to szczeniak musi gdzies swoja energie wyladowac. Ale nie chce by gryzla. Dalem jej kilka zabawek ale i tak woli czyjesz rece badz ciuchy.


Pozdrawiam!

Ostatnio zmieniony: 2012-02-11 18:48:28

Po pierwsze - normalne, że jak mieszkaja razem to najczęściej razem wcinają. Mało tego co do jedzenia suchej karmy, to u mnie koty umieją wleźć do worka z psia karmą, po to by ją wyjadać.Cudze lepiej smakuje:)
Po drugie, suczka może wcale nie być podobna do rodziców. 3-y miesiące temu musiałam wydać moją suczkę Sachmet - niestety goniła małe zwierzęta w tym naszego pinczera i koty i zaczeła polować na kaczki u sąsiadów ( nasz dom nie jest w całolści ogrodzony). Jej matką był owczarek niemiecki krótkowłosy, a ojcem ( tak wynikło z oględzin weterynarza) prawdopodobnie był dog. Co do matki jestm pewna na 100%, gdyż mąż i córka odbierali szceniaka od matki. Jedynie ogon miała jak owczarek - długowłosy i non stop opuszczony.
Po trzecie - pies powienien otrzymywać jedzenie w określonych porach. MIska nie powinna stać non stop, gdyż pies może z czasem jej pilnować przed domopwnikami i byc przez to agresywny. Pies powinien mieć kontakt z jedzeniem przez 10-15 minut - tyle czasu potrzeba psu by sie najeść. W przypadku małych psiaków jedzenie podajesz częściej, ale należy przestrzegać tego czasu jedzenia. Miska z wodą musi stać non stop.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-10 19:29:06

Mam pytanie:)

Czy pies powinien miec ciagle pelna miske z jedzeniem czy tylko w porze karmienia?

I jesli tylko w porze karmienia to ile razy dziennie powinna dostawac?

Ostatnio zmieniony: 2012-02-10 18:10:49

moj brat widzial jej "rodzicow" to mowil ze troszke tylko podrosnie ze bedzie taka mala, ale ma strasznie dlugie lapy wiec cos czuje ze bedzie to wiekszy piesek :p ale czy to mozliwe?:p

Ostatnio zmieniony: 2012-02-10 13:21:38

ma zarozowione poduszki. Dalem miski suczki obok misek kota to dzis jadly wspolnie i nie wiem czy to dziwne ale kot je psi pokarm a pies koci.(chodzi tu o suchy pokarm

Jakby Pani mogla zobaczyc na zdjecie w moim profilu moze bedzie Pani wiedziala co to za rasa.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-10 13:19:17

Ale śliczna:) Trudno orzec co to za rasa - pyszczek przypomina ni to amstaffa ni to doga. Podrośnie, to zobaczysz jak zacznie sie zmieniać.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-10 13:15:14

Co do wywrzucenia z pokoju , jak najbardziej.
Jesli chodzi o chodzenie na przednich łapach, to poprostu marzna jej poduszki ( jest młoda i skórke na łapkach ma delikatną, pewnie jeszcze zaróżowioną, z czasem łapki stana sie twarde - bedzie szalała na nich jak Niziołek), a jesli jest śnieg, to wbija sie psu między palce łap i robią się brzydkie, lodowe kulki, które moga nawet do krwi kaleczyc skórę. Możesz spróbowac w trakcie spaceru usuwać jej to.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-10 13:11:47

Dziekuje za informacje :)

A co do mrozu to ona jak tylko wyjdzie na dwor zalatwi sie a jak gdzies idziemy dalej to siada piszczy nie chce isc dalej a jak pojdzie to chodzi na przednich lapach<hahahaha> smiesznie to wyglada.

Jeszcze mam pytanie co do "kary" dla niej to czy dobrym pomyslem jest jesli zachowuje sie nie wlasciwie wyrzucenie ja z pokoju gdzie sie przed chwila bawila i zamkniecie drzwi?

Pozdrawiam

PS co do chodzenia na spacery to mam jej wycierac lapki jesli nie chce isc dalej?

A co do siersci ma krotka siersc, postaram sie wrzucic jej zdjecie i moze mi powiedzie co to za rasa :)

Ostatnio zmieniony: 2012-02-10 12:37:08

Szczeniak jest jak gąbka - co mu pokażesz tego sie nauczy. Szkolić możesz juz psiaka od 8-go tygodnia zycia.
Nie wiem jakie ma futro, jednak pamietaj, ze w dzien temperatury sa duzo wyższe ( jest cieplej) niz w nocy i kilkunastominutowy spacer jej nie zaszkodzi.
Pozdrwaiam

P.S. Jeśli sunia marznie, to jedynie w łapy i raczej nie bardzo opdpowiada jej lepiące się, białe, mokre "coś". Mój Wasyl jak pierwszy raz wyszedł na śniego, to patrzył na niego jak sroka w gnat. Jak był mróz u nas do -25, to moje psy ( mam jeszcze pinczera miniaturowego o wdziecznym imieniu Demon) siedziały cały dzień na dworze i wylegiwały się w słońcu na podwórku. Jednak na noc ładowały się do domu, by wylegiwac sie na sofach i fotelach.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-09 13:40:38

NIGDY NIE BILEM ZADNEGO ZWIERZAKA I NIE ZAMIERZAM.

A jesli chodzi o spacery przez ten mroz co jest na dworze boje sie ze sie przeziebi. Ja mieszkam w bloku, ale zauwazylem ze po wyjsciu z klatki odrazu robi siusiu juz nie robi tak czesto w domu.

A co do ukarania jej troche mnie tym uspokoilas, mam nadzieje ze pomoze:)

Mam wiele pytan jeszcze ale chce sie doiadywac pokolei:-)

Chcialbym sie dowiedziec czy 3 miesieczna suczka jest juz gotowa do uczenia sie komend czy to za szybko?

Pozdrawiam :)

Ostatnio zmieniony: 2012-02-09 13:30:02

NIGDY, PRZENIGDY NIE BIJ PSA - TAKIM ZACHOWANIE MOZESZ WYCHOWAĆ ZAKOMPLEKSIONE, WSYTRASZONE ZWIERZE, KTÓRE Z CZASM MOZE STAC SIE AGRESYWNYM ZABÓJCĄ. SA INNE SPOSOBY BY WYMIERZYC KARĘ.
5-c minut na podwórku to o wiele za krótko. Ja mam własny dom z ogrodem, ale kiedy Wasyl przybył do nas, to wychodziłam z nim na dwór i łaziłam za nim nawet 45-c minut - dopóki sie nie załatwił. Teraz otwieram drzwi, mówie "na dwór" i mam spokój.
Musisz dobitnie kończyc złe zabawy - nie pozwalaj je sie gryźć. Jesli suczka gryzie mimo komendy "Dość", wstan i zignoruj ja , nie pozwól sie obgryzać.
Jesli to tez nie pomaga mozesz spróbowac broni ostateczej( jetes dla niej teraz sforą/matka/bratem/rodzina i przewdonikem stada) - złap psiaka za pysk i ściśnij (tylko w miarę delikatnie, zebys nie zrobił jej krzywdy). Tak suki karzą niesforne szczeniaki, a pssy przywódcy stada przywołuja do porzadku rozbuhanych współtowarzyszy.

POwodzenia

Ostatnio zmieniony: 2012-02-09 13:14:07

Witam, dziekuje Wam za rady:)

Piesek z Kotem przespali razem pol nocy :)

Jesli chodzi o siusianie. Hm wychodze z Nia regularnie tak jak pisalm co 1,5-2 h ale niestety jest tak zimno n dworze ze zamiast sie zalatwiac to skacze przy nodze bym ja ogrzal/wzial na rece. Nie robie tego probuje przynajmniej 5 min byc z nia na dworze by zrobila chociaz siusiu.

Hm nie mam sumienia by Psu nie pozwolic spania w lozku wiec nie ma swego kojca. W nocy piszczy jak nie moze wskoczyc n lozko.

Mam jeszcze pytanie:)
Jak ja skarcic za cos nie uzywajac sily?
np nie chce by gryzla po rekach ma swoje zabawki bawi sie nimi ale jak ja sie z nia bawie to gryzie mi rece. Mowie donosmym glosem "nie wolno" on sie wtuli we mnie a po paru chwilach znowu gryzie :(

Pozdrawiam!:)

PS u mnie rano -12:(

Ostatnio zmieniony: 2012-02-09 12:29:31

Witam, dziekuje Wam za rady:)

Piesek z Kotem przespali razem pol nocy :)

Jesli chodzi o siusianie. Hm wychodze z Nia regularnie tak jak pisalm co 1,5-2 h ale niestety jest tak zimno n dworze ze zamiast sie zalatwiac to skacze przy nodze bym ja ogrzal/wzial na rece. Nie robie tego probuje przynajmniej 5 min byc z nia na dworze by zrobila chociaz siusiu.

Hm nie mam sumienia by Psu nie pozwolic spania w lozku wiec nie ma swego kojca. W nocy piszczy jak nie moze wskoczyc n lozko.

Mam jeszcze pytanie:)
Jak ja skarcic za cos nie uzywajac sily?
np nie chce by gryzla po rekach ma swoje zabawki bawi sie nimi ale jak ja sie z nia bawie to gryzie mi rece. Mowie donosmym glosem "nie wolno" on sie wtuli we mnie a po paru chwilach znowu gryzie :(

Pozdrawiam!:)

PS u mnie rano -12:(

Ostatnio zmieniony: 2012-02-09 12:25:10

No witam kociarzy i psiarzy:) w ten cudowny, poranek:) ( za oknem u mnie tylko -7).

Dzięki Gliwicka z uznanie mojego psiego doświadczenia:). Co do machania ogonem, to jak moja kotka zaczyna machać ogonem, to nawet kocury wieją gdzie pieprz rośnie.

Bartuch92, jeśli chcesz nauczyć psa czystości i proszenia się musisz uzbroić sie w anielską cierpliwość ( wiesz, to jak uczenie dziecka korzystania z nocnika) i zastosować sie do czterech prostych zasad:

1. Przygotuj kuwetę ( nie kartonowe pudełko) jak dla kota i wypełnij ją piaskiem. Jeśli Twój piesek zacznie sie kręcić niespokojnie, biegać z nosem przy ziemi, popiskiwać, natychmiast zanieś go do kuwety. Po pewnym czasie pudło będzie kojarzyło sie psu z jego własnym "nocnikiem". Pamiętaj, jeśli zdarzy się, ze piesek nie zdąży( lub ty nie zauważysz) nie bij, nie wpychaj pyszczka w odchody. Spokojnym i zdecydowany głosem powiedz " Nie wolno, niedobry pies, co zrobiłeś?", A następnie zanieś do pudła.

2. Stwórz rytm dnia dla psa. Niech każdy dzień ma swój rytm identyczny do poprzedniego., To da poczucie bezpieczeństwa dla Twojego członka stada ( tym właśnie jesteś dla psa - członkiem jego stada). Wyprowadzaj pieska zaraz po przebudzeniu, po powrocie z pracy niech Twoje spacery z nim będą dłuższe, wieczorem wychodź tuz przed pójściem spać. Pamiętaj, ze jak pies piszczy i depcze po Tobie, to nie ma bata - musisz wstać i z nim wyjść choćbyś padał na twarz ze zmęczenia. Jeśli tego nie zrobisz pies załatwi sie w domu, ( do czego może sie później przyzwyczaić i wejdzie mu to w nawyk), Ty będziesz musiał to posprzątać, przy czym będziesz zły i w końcowym efekcie za Twoje lenistwo oberwie psiak.

3. Wyprowadzaj pieska po posiłkach - jak sie naje się często ma ochotę na załatwienie się.

4. Uzbrój się w wielką dawkę cierpliwości. Pies poznaje świat nosem, w 99% zdarza sie tak, że nawet jak piszczy i domaga się sie wyjścia, to w momencie, kiedy otwierasz drzwi, pies zapomina o tym, że jego pęcherz wołał SOS i zajmuje się lataniem w kółko, wąchaniem, obgryzaniem, gonieniem własnego ogona i dopiero po jakimś czasie idzie sie załatwić. Jeśli więc planujesz, że ze szczeniakiem załatwisz "sprawę" na dworze po 5-ciu minutach, to jesteś w dużym błędzie. Musisz być z nim tak długo, aż sie nie załatwi.

To wszystko, co mogę Ci podpowiedzieć w kwestii siusiania. U mnie zasady te sprawdziły się w 100% i Wasyl ładnie załatwia się na dworze, prosi się, gdy jest w domu.

Życzę powodzenia.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-09 09:04:08

Cześć,
musisz pamiętać, że kotka ma inny charakter niż suczka. Kotka machając ogonem może być niekoniecznie gotowa na atak, ale jest niezdecydowana, bardzo jej ten fakt nie odpowiada. Można to zaobserwować po ogonie, jak wali nim o podłogę. Może też w ten sposób dawać do zrozumienia, że towarzystwo suczki w danej chwili jej nie odpowiada, wtedy lepiej suczkę zabrać. Kotkę też nie należy straszyć za często towarzystwem suczki. Na razie obserwuj obydwie. Niech one w naturalny sposób się zbliżają do siebie. Nie dawaj suczki na siłę na przykład na posłanie kotki albo na odwrót. Jak kotka będzie zapoznana i oswojona z zapachami to sama wejdzie na posłanie suczki. Mała jest szczeniakiem i często chce się bawić. Ona jeszcze nie zna sygnałów od kotki, ale nauczy się, jak ma postępować. Co do sikania w jednym miejscu to Risika wypowie się na pewno z większym doświadczeniem psim. Ja mam dwa, cudowne koty. Kot jest indywidualistą niezależnie od płci i mają swoje zachcianki i humory. Chronią swoje terytorium, dopóki, gdy nie stwierdzą, że im nic nie zagraża. I tak jest z Twoją suczką. Jak głaszczesz suczkę to powinieneś także pogłaskać kotkę. One obydwie muszą czuć Twoje zaangażowanie w to, co robisz. Dobrze, że mają swoje strefy, bo każde z nich czuje się bezpiecznie. W każdej chwili mogą swobodnie przemieszczać się po pokojach. Powodzenia i czekamy na wieści. Pytaj, jak będziesz miał jeszcze jakieś wątpliwości. Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-08 19:34:39

przepraszam, dodaje komentarze z telefonu.

Chcialbym sie jeszcze dowiedziec chodz to nie ten dzial, jak nauczyc szczeniaka by sikal w jednym wyznaczonym miejscu. Wychodze z nia na dwor co 1,5-2 h ale zawsze albo zalatwia sie tuz przed wyjscie z domu albo chwile po przyjsciu. Nie umiem wyczuc momentu. Ma ktos jakies sprawdzone metody?:>

A co do zwierzakow to Kot nie wpuszcza psa do swojego pokoju. Kazdy ma wlany kat. Kot juz powoli chyba akceptuje psa chodz to chyba za szybko by bylo miedzy nimi wszystko ok. Ale trzymajcie kciuki:p

Pozdrawiam! I dlej oczekuje Waszych porad :)

Ostatnio zmieniony: 2012-02-08 18:52:20

witam.

no niestety jestem "zolto-dziobem" w tych sprawach:(. Ich relacje sa juz lepsze o wielo. Podchodza do siebie na odleglosc 1 metra. Kot juz sie nie jezy lecz dalej jest zdenerwowana. Wybralem opcje by "pogodzic" je przy jedzeniu. Karmie je tym samym smakolykiem. Hm kocica juz nie okazuje takiej agreski gdy suczka jest obok. Suczka spi w jednym pokoju a kocica w innym. Jednym slowem maja wlasne katy lecz korytarz i reszta pokoi wspolna. Kocica wchodzi do pokoju suczki jak tylko sie upewni ze spi. Wtedy wchodzi i wacha wszystko. Wskakuje na lozko gdzie lezy suczka wacha a gdy pies sie porusza ucieka ale nie biegiem lecz z taka starannoscia by jej nie uslyszala. Pies nie wchodzi do pokoju kota chyba ze jest ze mna.

Hm skoro przez machnie ogonem u kotow oznacza "gotowosc do ataku" to jak widzi u szczeniaka merdanie to mysli ze suczka ja zaatakuje a ona chce sie bawic.


Ostatnio zmieniony: 2012-02-08 14:29:31

U mnie było podobnie. Do domu, gdzie siedziały 3-y koty wprowadził się kolejny psi lokator - 7-mio tygodniowy owczarek niemiecki. I tu sie podobieństwa kończą. Wasyl ma obecnie 7-em miesięcy. Jak w domu pojawiła się futrzana, długowłosa kulka mieliśmy ubaw po same pachy. Moje koty były przyzwyczajone do psów, jednak te psy nigdy nie siedział w domu, aż do tego momentu. Koty siedziały w kuchni i z zaciekawieniem patrzyły na to "niezdarne coś". Nie wykazywały zbytniego entuzjazmu, ale też nie zaczepiały go, ani nie robiły mu zbytniej krzywdy. Najwięcej wyrozumiałości miałą dla Wasyla kotka Przyklejka - pozwalała sie oblizywać, przewracać i gonić dla zabawy. Starałam się cały czas aby pies nie robił krzywdy kotom , a one jemu. Resztę zostawiłam biegowi zdarzeń i upływowi czasu. Koty po 2-ch tygodniach doszły do wniosku, że pies jednak zostaje i musza z nim żyć. A pies wie co mu wolno, a czego nie w stosunku do kotów. Oczywiście zdarzają się draki - miesiąc temu Wasylowi zachciało się gonić Anubisa ( 4-o letnigo, 10-cio kilogramowego kocura) i juz z marszu skończyło się to skowytem Wasyla i obrazą Anubisa. Ten ostatni poprostu zlał szczeniaka, ale nie pazurami tylko łąpa po nosie. Nie zmieniło to stosunku zwierzakó do siebie - nadal mieszkają razem, tylko Wasyl przestał próbować pogonić kotu kota.
Musisz być cierpliwy, a socjalizacja przyniesie oczekiwany efekt. Pamiętaj jedynie, że pies do ok. 3-ch lat zachowuje sie jak głupi szczeniak ( bez względu na wzrost) i będzie chciał się non stop bawic z kotem, a temu nie musi sie to podobać, dlatego pilnuj, aby pies n9ie ciągał kota za głowę.

P.S. Koty w odróżnieniu od psów machają ogonami, kiedy sa złe i zamierzają walczyć, bronić się lub poprostu pokazują zdenerwowanie.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-08 11:03:03

Cześć, czytam Twój wpis i widzę już na samym początku błąd. Małą suczkę powinienieś stopniowo zapoznawać z kotem. Nie puszczaj jej samopas tylko w pokoju rozłóż najpierw jej zapach np kocyk albo zabawkę, pozostaw w pobliżu kotki. Kotka czuje się zagrożona, bo na jej terytorium wszedł intruz. Niekoniecznie musi od razu zakolegować się z psiną, ale żeby nie biła łapą to trzymaj je na dystans. Niech, jak najwięcej jest w towarzystwie kotki, ale pod Twoją kontrolą. Kotka nie może czuć zagrożenia. Prawdopodobnie kotka instynktownie może nasikać na kocyk, aby zatrzeć zapach pieska. Jednak nie poddawaj się i wykaż dużo cierpliwości. To jest możliwe ich pogodzić, ale nic na siłę. Kotka jeszcze się nie oswoiła z zapachem nowego lokatora i dlatego tak syczy. Okaż jej szczególną troskę i zainteresowanie, bo może się czuć odrzucona. Musisz zadbać o to, aby ona widziała, że ta mała jej nie zagraża. Dobrym sposobem jest zbliżenie ich poprzez wspólne jedzenie, ale najpierw kotka musi poznać zapachy malutkiej. Potem można ostrożnie spróbować stopniowo zbliżać miski z jedzeniem do siebie. Powodzenia. Daj znać, jak poszło. Ja teraz przerabiam zaadoptowanie się nowej kotki 1,5 rocznej z kotem rezyddentem 8 lat i na początku byłam załamana, ale byłam konsekwentna i teraz jeszcze się boi kotka jego, ale już odważniej prowokuje do zabawy, a i on wykazuje zainteresowanie zabawą z nią.

Ostatnio zmieniony: 2012-02-07 20:15:49


Ostatnio zmieniony: 2012-02-07 10:19:39

Witam,

Oby ktoś tu jeszcze zaglądał.

Mam taki problem.

Mam ok 3 letnią kotkę, a wczoraj mój Brat przyniósł 3 miesięczną suczkę.
Kot na samym początku dał 3 razy w łep psu. Pies poskomlał, boi się teraz wchodzić sam do pokoju gdzie jest kot. A gdy jest np ze mną przy kocie to jest strasznie uległa i się próbuje chować. Gdy pies podejdzie na odległość 1 metra to kot syczy robią mu się oczy mordercy. Kot chodzi swobodnie po mieszkaniu ale gdy tylko usłyszy tupot mały stópek psiaka to odrazu się jeży syczy i atakuje.

Jak mam ich pogodzić. Spróbuje tych porad co jest wyżej ale boje się że to nie wystarczy.
Pies jest na próbe gdy się nie pogodzą mój Brat będzie zmuszony ją oddać.

Kot ciągle szuka psa, szuka zapachów. Suczka jest piękna, nie wiem co to jest za rasa.

Proszę o pomoc!! GG:4728172 bądź @ Bartuch_92@op.pl !!

POZDRAWIAM!


Ps. Dodam że suczka ma ochoty na zabawe, gdy widzi kota merda ogonem, a czytałem że koty odczytują to jako "gotować do ataku"

Ostatnio zmieniony: 2012-02-07 10:20:51

Właśnie do domu trafił mały owczarek niemiecki - hodowca powiedział, ze bedze mi mordował ( dosłownie) koty, bo taki jego charakter. Nie wierze w takie zapewnienia. Na razie obgryza i podskubuje koty - zobaczymy jak go wychowam.

Ostatnio zmieniony: 2011-08-09 17:22:13

Dzięki :)

Ostatnio zmieniony: 2011-08-01 15:24:38

Genialna porada! Mi też naszczęście udało się pogodzić psa i kota :) Miałam już dorosłego kocura w domu i (o zgrozo :)) przywiozłam ze schroniska dorosłą suczkę bokserkę. Na początku sytuacja wyglądała beznadziejnie, ale teraz są ciągle razem w niewielkim mieszkaniu i nigdy nie ma kontfliktów! A przynajmniej mają towarzystwo, gdy my jesteśmy w pracy :) Pozdrawiam

Ostatnio zmieniony: 2011-07-27 22:21:12

Dają radę - po całym dniu zabaw i brojenia - już odwykłam od tego, że szczeniak obgryza meble, kradnie skarpetki i ucieka ze stanikiem w zębach, no i rozpycha się w łóżku - Nie goni kotów, raczej pragnie sie z nimi bawic, a one reagują strachem:) normalnie - ubaw po pachy:oD

Ostatnio zmieniony: 2011-03-03 20:20:41

Trzymamy kciuki mocno ;-) Dadzą radę i na pewno się zaprzyjaźnią.

Ostatnio zmieniony: 2011-03-03 15:43:52

Właśnie dziś w domu pojawił się nowy członek rodziny - 7-mio tygodniowa suczka owczarka - koty przeżyły szok, ale już po 3h przestały się tak bardzo stroszyć. Pies wielkości Anubisa ( to mój 3-y letni, 10-cio kilogramowy kocur) wzbudził sensację u najmniejszej Maskotki ( piły mleko z jednej michy) i niezdrowe poddenerwowanie u reszty Futrów. Za tydzien im przejdzie i wszystko wróci do normy:)
Trzymajcie kciuki:)

Ostatnio zmieniony: 2011-03-02 23:41:16

Ładne zdjęcia i ciekawa porada

Ostatnio zmieniony: 2011-02-26 22:57:33

Fajna porada poparta fantastycznymi zdjęciami :-)

Ostatnio zmieniony: 2011-02-25 14:12:34

Bardzo ciekawe i fajne zdjęcia. Ja osobiście znam osobę, która ma dwa psy i kota i faktycznie powiedzenie "jak pies z kotem" traci swoją złą reputacje, gdyż te zwierzaki się uwielbiają nawzajem.

Ostatnio zmieniony: 2011-02-25 08:37:04

Świetana porada - mam cztery koty, a mąż chce przywieśc do domu alaskana, a ja chcę miec jeszcze dwa wilki . Mam o tyle dobrze, że moje koty nie walczą z psem, który mieszka w tym samym domu, traktują go jak członka stada:). I mam nadzieję, że z nowymi lokatorami będzie podobnie:)

Ostatnio zmieniony: 2011-02-24 23:15:18

Porada bardzo praktyczna poparta fajnymi zdjęciami. Pozdrawiam i zapraszam do mnie:).

Ostatnio zmieniony: 2010-11-15 18:12:57

Strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego jej działania oraz korzystania z narzędzi analitycznych, reklamowych i społecznościowych. Szczegóły znajdują się w polityce prywatnościRozumiem i akceptuję
Dodaj opinię o stronie
Dodaj opinię o stronie
  1. anuluj