Jak poprawić sobie humor/dobre samopoczucie?
Okres jesienno-zimowy zwykle do najłatwiejszych nie należy. Zimno, mróz, brak słońca, często spadające ciśnienie, krótkie dni, długie noce - to wszystko razem sprawia, że czujemy się przygnębieni, smutni, na nic nie mamy ochoty, nic się nam nie chce robić, czujemy się senni... Co z tym zrobić? Przede wszystkim nie poddawać się - wybrać metodę (albo nawet wszystkie) najlepszą dla siebie i zacząć ją praktykować.
- • książka, dobra muzyka, film, sala gimnastyczna, przyjemne zapachy
Zacznij czytać.
Co prawda już od wielu lat żyjemy w kulturze obrazkowej, dobie Internetu i telewizji, ale czasami warto "iść pod prąd" i zrobić coś innego niż do tej pory - sięgnąć po książkę. Nie zwyczajną, nie pierwszą lepszą, ale konkretną, swoją ulubioną, taką, którą zawsze chciało się mieć lub przeczytać. Na pewno każdy z nas w dzieciństwie miał swojego ulubionego bohatera lub jakąś ulubioną książkę, gatunek literacki. Może warto teraz do tego wrócić? Przeczytać coś, co sprawi, że zapomnisz o istniejącym świecie i problemach choć na jeden wieczór? Znane porzekadło mówi: "kto czyta książki, ten żyje podwójnie" - więc dlaczego z tego nie skorzystać? Książka to wydatek raz na jakiś czas, a równie dobrze można regularnie wypożyczać z biblioteki. Polecam. Warto!
Idea przewodniej piosenki.
http://pl.freepik.com/darmowe-zdjecie/muzyka-cd_671446.htm
W poprawieniu nastroju ważną rolę może odegrać również muzyka, a konkretnej - idea przewodniej piosenki albo jeszcze lepiej: cały zestaw piosenek przewodnich. Chodzi o to, aby wybrać sobie taką piosenkę, która dobrze nam się kojarzy i wywołuje pozytywne emocje. Utwór ma być wesoły, energetyczny i dynamiczny. Następnie należy ją sobie dobrze zapamiętać i odtwarzać sobie w myślach wtedy, kiedy czujemy się gorzej. Można ją także "nosić" w telefonie komórkowym, empetrójce, iPhonie lub w innym urządzeniu przenośnym, które pozwoli Ci ją słuchać w każdym dowolnym momencie. Oczywiście to nie musi być tylko jedna piosenka. Nasze upodobania i pasję się zmieniają, więc czasami warto ją zmienić i poszukać takiej, która na dany moment idealnie wpisuje się w naszą sytuację czy otoczenie.
Spacer lub ćwiczenia gimnastyczne.
Spacer, gimnastyka lub nawet zwykłe pójście na basen lub na zakupy - w ich trakcie mózg si serce się dotleniają, krew lepiej krąży w ciele. To również świetna okazja aby pobyć przez chwilę z własnymi myślami, emocjami, które nas dręczą, a które wcześniej nie mogły znaleźć ujścia. Potraktuj to jako relaks, przywilej, swój własny prywatny świat, a nie jako przymus czy obowiązek - to ma pomóc, a nie zaszkodzić. Jak wiadomo, "w zdrowym ciele zrowy duch", więc warto!
Aromaterapia.
Zapachy, podobnie jak muzyka, również mają na celu wywołanie pozytywnych emocji, dobrych przeżyć i wspomnień. Zapachy mogą być różne - od mydła o zapachu brzoskwiniowym, przez świeczki zapachowe, aż po olejki różnego rodzaju. Jednym z nich może być olejek sandałowy - jego zapach uspokaja, pomaga w koncentracji, usuwa stres, poprawia nastrój i dodaje energii. Moim ulubionym zapachem z kolei jest zapach konwalii - kwitną one późną wiosną, w maju, w miesiącu moich urodzin; a urodziny przecież każdy z nas lubi obchodzić, celebrować. Dlatego też każdego roku z niecierpliwością oczekuję wiosny, aby kupić kwiaty i cieszyć się ich zapachem.
Dobry film.
Film, który jednocześnie może być adaptacją filmową przeczytanej książki, również może "zdziałać cuda". Aczkolwiek ja preferuję komedie (niekoniecznie te romantyczne) i to najlepiej takie, do których chce się wracać, np. "Bruce Wszechmogący" lub "Ace Ventura - psi detektyw". Oczywiście nie zawsze tak się da, niecodziennie mamy na to czas, ale np. piątkowy wieczór będzie na to idealny. Ciepły koc, lampka wina lub gorąca herbata, coś słodkiego lub słonego do przegryzienia - czegoż chcieć więcej?
Dodaj komentarz