Przestańmy denerwować się głupotami. Nie wybuchajmy gdy dziecko nas nie słucha, gdy szef w pracy nas denerwuje, gdy pada deszcz. Nauczmy się panować nad emocjami.Lepiej wyjdźmy na chwilę na świeże powietrze, ochłońmy, policzmy do dziesięciu, aniżeli powiemy o jedno słowo za dużo. Drobne sprawy nie powinny nas wyprowadzać z równowagi.

Jeśli mamy większe problemy, nie zamykajmy się w czterech ścianach. Większość ludzi w natłoku problemów reaguje płaczem, nie sypia, nabija sobie głowę różnymi, zwykle pesymistycznymi myślami. Pamiętajmy podstawa to optymistyczne myślenie. Nie ma sytuacji bez wyjścia.
Nie unikajmy ludzi. Rozmowa, wylewność to bardzo dobra metoda na wyrzucenie problemu na zewnątrz. A nóż ktoś kto wysłucha, pomoże nam rozwiązać problem. Nie zakładajmy z góry porażki, nauczmy się prosić o pomoc. Niekiedy rozwiązanie może się znaleźć nawet wtedy gdy zupełnie się tego nie spodziewamy. Czasem dobrze jest też się wykrzyczeć. Tłumienie trosk w sobie pogłębia tylko nerwicę, doprowadzając do załamania, depresji a często wielu chorób.

Wspólnie z kimś zaprzyjaźnionym postarajmy się poszukać różnych opcji wyjścia z trudnej sytuacji. Na pewno razem można więcej wymyślić niż samemu. Płaczem niczego nie wskóramy. Bezczynnym siedzeniem też.

Postarajmy się w kryzysowej sytuacji wziąć lek ziołowy na uspokojenie. Porządnie się wyśpijmy.
Niech ktoś przejmie za nas obowiązki domowe na jakiś czas i trochę nas porozpieszcza.

Najważniejsze to zadbajmy o solidny relaks. Zróbmy to, co nam sprawić może dużą przyjemność. Wypad z przyjaciółmi do klubu potańczyć, może kupmy sobie coś ładnego, kino, krótki wyjazd, aromatyczna kąpiel. Czasem zwykły spacer po lesie na łonie natury wpływa bardzo kojąco. Róbmy to, co nas choć na chwilę oderwie od problemu.
Pamiętajmy zrelaksowani, wypoczęci z pozytywnym myśleniem, możemy zdziałać o wiele więcej niż gdybyśmy się dołowali. Z takim podejściem na pewno znajdzie się wyjście z trudnej sytuacji .