Jak wybrać prezent dla dziecka na Pierwszą Komunię Świętą?
Już niebawem rozpocznie się czas, w którym dzieci będą przystępować do Pierwszej Komunii Świętej. To okres wzmożonych poszukiwań za prezentami dla dzieci, licznych pogoni za odpowiednim strojem do Komunii i czas, w którym nasza pociecha spotka się z Najwyższym Stwórcą duchowo. Co wybrać na prezent dla dziecka? Zawsze w miesiącu maju rodzice stają przed takim dylematem. Wiek dzieci też jest na tyle jeszcze młody, że z prezentami komunijnymi nie powinniśmy przesadzać.

Najbardziej popularnym prezentem dla dziecka jest zakup roweru. Dziecko będzie zadowolone, bo z rodzicami pojedzie na wycieczkę rowerową już na swoim pojeździe. Na pewno rower nie jest odpowiednim prezentem dla pojedynczej osoby (chyba, że dana osoba jest majętna i nie stanowi dla niej to dużego obciążenia finansowego), ponieważ nie każdego stać na takie wydatki. Dobrze jest zrobić prezent wspólnie z pozostałą rodzinką.

Sam dzień Pierwszej Komunii Świętej nie powinien być przytłoczony prezentami, a uroczystość na drugim planie. Dziecko musi wiedzieć, że najważniejsze jest przyjęcie Świętego Sakramentu, a dopiero po całej ceremonii następuje chwila na cieszenie się z otrzymanych prezentów.

Jako rodzice nie zapominajmy, jaki cel ma Pierwsza Komunia Święta i postarajmy się czuwać w tym Dniu nad naszym dzieckiem, aby mogło dojrzale i świadomie przyjąć Komunię. Częstym błędem rodziców jest uleganie wraz z dzieckiem emocjom związanym z zbyt wcześniejszym zajęciem się prezentami, a nie skupienie się na ważnej chwili.

Zakup łańcuszka złotego z medalikiem. Piękna rzecz i mocno nawiązująca do ważnego dnia, jakim jest Pierwsza Komunia Święta. Choć przez niektórych uważany za niemodny to w takiej chwili jest właściwym prezentem. Ta uroczystość ma być przede wszystkim duchowa. Ma u dziecka sprawić, że poczuje ten, ważny Dzień, natomiast dzieje się inaczej i uroczystość oraz związane z nim emocje przybierają wymiar materialny.

Komputery i inne gadżety elektroniczne może i są w modzie, ale to nie oznacza, że właśnie na tą okazję będą najlepszymi prezentami. Niezależnie od tego, czy dana osoba ma zasoby finansowe i stać ją na zakup. Przy innych okazjach można eksperymentować, natomiast w Dniu Pierwszej Komunii Świętej jest to mocno przesadzone. Taki zakup należy dobrze przemyśleć i nie kierować się emocjami.

Prezenty dla dziecka powinny być związane z tym, pięknym Dniem. Uczmy dzieci szacunku i skromności. W księgarniach można dostać unikalne wydawnictwa Biblii albo różańce, które pozwolą upamiętnić Pierwszą Komunię Świętą.

Prezent powinien być podkreśleniem tego, co dziecko przeżywa duchowo. Nie potrzebne są luksusowe podarunki, lepiej takie bogactwa zostawić na inne okoliczności. Poza tym robiąc takie, drogocenne prezenty, my, jako rodzice, jakby zaprzeczamy tym wartościom, które niesie Pierwsza Komunia Święta. Musimy pamiętać, że nasze dziecko w tym Dniu powinno być bogatsze, ale w wartości etyczne i moralne, bo one będą stanowić drogowskaz i wytyczać dobre albo złe drogi.
Komentarze
Ostatnio zmieniony: 2013-01-21 21:36:35
Ostatnio zmieniony: 2013-01-20 14:56:08
Ostatnio zmieniony: 2012-12-28 19:22:28
Ostatnio zmieniony: 2012-12-23 09:27:40
_______________________________________________________________________________________
Oj, tak Enia, nie ma to jak "lans" - przepraszam za określenie"ze...m się, a nie dam się". Wiem, że niektórych rodziców stac na milion i jeden drobiazgów komunijnych z najwyższej pólki,ale czy to daje szczęście. Przypomina mi się rozmowa ze starsza córką - jakis 2 lata temu. Jeździła do swojej babci ( mojej teściowej z pierwszego małżeństwa) i mieszkającej z nią cioci i jej rodziny. Dzieciaki miały wszystko ( najlepsze zabawki, najmodniejsze ciuchy itd.) . Kiedyś córa wróciła i powiedziała mi: "wiesz mama, ze jakbyśmy mieli duzo pieniędzy tak jak Kamil, to ja miałabym wszystko co najlepsze". Usiadłam i powiedziałm jej wtedy, że to nie pieniądze daja szczęście, bo raz są a raz ich nie ma, ale rodzina i miłość jaką sie dzieli i obdarza ( oj, mówie wam było krucho w tedy z kasą - właśnie zaczelismy spłacac kredyt za kupiony dom). Dziś już tak nie mysli, rozumie że kasa nie daje szczęścia. Posiadanie wszystkiego na pokaz, to tak naprawdę bycie biednym, bo szczęścia to nie daje na dłuższą mete.
________________________________________________________
Gliwicka, jak najbardziej przyznaję Ci rację. Wszechogarniający kult pieniądza powoduje, że ciarki chodza mi po krzyzu. Moja Beatka ostatnio opowiadała, że ma w klasie dziewczynkę, która chodzi i sie chwali : co to ona nie ma". Dzieciak ma 10-c lat. Jakbym była psem/kotem, to by mi sie ogon zjeżył.
Co do arogancji dzieci ( bogatych i nie bogatych rodziców), to kwestia wychowania: jesli w domu słyszysz: jestes najlepsza/nikt ci nie może podskoczyć/każdy jest gorszy od ciebie, to każde dziecko zaczyna w to wierzyć. Najgorsze jest to że z czasem brak szacunku przeradza się w pomiatanie innymi/wyśmiewanie itd., a stąd tylko krok do tragedii.
A co do alkoholu na uroczystościach takich jak Komunia, czy Chrzest Świety, to stanowczo mówie nie!. Zresztą, gdyby przemysł alkoholowy w Polsce opierał sie na takich ludziach jak ja i mój mąż, to dawno by splajtowały wszelkie browary, gorzelnie i spirytusownie.
Pozdrawiam Wszystkich.
P.S. Ale sie rozbujała dyskusja:)
Ostatnio zmieniony: 2012-04-13 09:07:24
macie wszystkie rację. Dlatego ja nie uczestniczę w takich uroczystościach, bo widzę, jak to wszystko jest robione na pokaz, wystrój kościoła do przesady, kwiaty, dywany... stroje dziewczynek wyglądają, jak suknie balowe, a nie do kościoła, gdzie pokora i skromność, najważniejsze cnoty, jakie człowiek jest obdarzony? Gdzie morale wpajane przez lata? zabiegi pielęgnacyjne przed, szczególnie dziewczynki w salonach urody, spa, operacje plastyczne i korygujące ich urodę, czy to normalne, zdrowe? Panujący kult pieniądza powoduje, że ludzie bardzo szybko ulegają, chcą brylować pod każdym względem, a komunia jest świetną okazją do pokazania się finansowo, kto lepszy. Gdzie w tym wszystkim jest dziecko, które ma doświadczyć czegoś niepowtarzalnego ze spotkania ze Stwórcą? To temat kontrowersyjny, bo budzi skrajne emocje. Czasami burwersuje mnie zachowanie dzieciaków, ale tak na prawdę one to robią za przyzwoleniem rodziców. Dzieci z bogatych rodzin są aroganckie, oczywiście nie wszyscy, ale jednak da się to odczuć. Poza tym te skromniej ubrane czują się gorsze. Cała uwaga dziecka i rodziców skupia się na kopertach z forsą i przeliczaniem, co można za to kupić. Gdzie podziały się wartości moralne i etyczne, te, które uczono w szkole, w domu i na lekcjach religii? Czyżby rozpłynęły się wraz z kolejną, otwieraną butelką alkoholu na uroczystości? Gdzie duchowe nastawienie i przeżywanie tej chwili? Wszystko zostało przytłoczone współczesnym materializmem i wartości duchowe zostały zepchnięte na drugi plan. A sens Komunii zmienił się diametralnie. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony: 2012-04-12 20:23:00
od sposobu-przepisu na wychowanie dziecka, od egzystencji i moralności danej rodziny, itp.
A rodziny są różne :)
Ja z rzeczy materialnych na swoją "pierwszą komunię świętą" otrzymałam: łańcuszek, medalik (MB-Kazańska), Septuagintę (Stary Testament), 33-koralikową Czotkę (rodzaj Różańca)
oraz kilka innych prezentów typu wieczne pióro, kolorowy długopis, kredki, rajtuzki, kokardki, słodycze itp.
I do dzisiaj 'mocno' pamiętam oraz bardzo miło wspominam ten dzień ponieważ po za tradycyjnymi,
raczej "skromnymi" prezentami otrzymałam-przeżyłam wówczas COŚ znacznie większego-cenniejszego niż....
Ale to już zbyt indywidualne zagadnienie by rozpisywać się o tym w komentarzu.
Do tej pory - jako osoba dorosła - już chyba z 10 razy odmawiałam uczestnictwa w tego rodzaju uroczystościach.
I to wcale nie z powodu ogólnie pojętego sknerstwa tylko dlatego że uroczystości takie - niestety -
coraz częściej przypominają istny wyścig zbrojeń na prezenty - istną licytację ciociów, wójków, itd na to:
"Kto, Co i Za Ile".
Więc zazwyczaj po prostu nie biorę udziału w takich "super-urodzinach" lub "ekstra-imieninach".
Uważam bowiem że te "rodzinne przepychanki finansowe - lansiki" niewiele mają wspólnego ze skromnością istoty duchowej obchodów sakramentu Pierwszej Eucharystii czy też Chrztu Świetego.
Temat katolickich księży pominę. Mam swoje zdanie ale....
Choć to dość trudne i niejednokrotnie zapewne kłopotliwe w dzisiejszych 'nowoczesnych' czasach -
to jestem jak najbardziej "za" stosowaniem się do kroków opisanych w powyższej poradzie.
Myślę że skromne upominki od zaproszonych przez rodziców gości pozwolą dziecku bardziej skupić się,
bardziej zrozumieć i pełniej uczestniczyć w ceremonii Pierwszej Komunii Świętej -
a nie tylko: "aby do domu" bo tam czekają zajefajne prezenty.
To tylko od nas - dorosłych - zależy czy nasze potomstwo w przyszłości będzie
bardziej tradycyjnie: "szczęśliwe" i być może "bogate",
czy też bardziej nowocześnie: "bogate" i być może "szczęśliwe"....
------------------------------------------------------------------------------------
Latem tego roku mam po raz pierwszy zostać matka chrzestną. Moje 'prezenty' to:
medalik z łańcuszekiem, taki 'fayowy' smoczek-gryzak znanej firmy produkującej akcesoria dla dzieci i niemowląt oraz 100 funtów (+100 funtów od rodziców) na lokacie którymi chrześnica będzie mogła rozporządzać po ukończeniu 15-go roku życia.
Tak już zostało to skonsultowane i postanowione wraz z rodzicami dziecka.
Reszta gości również została poproszona już przez rodziców o skromne i symboliczne upominki.
I tak samo ma być w tej rodzinie również przy okazji kolejnych religijnych uroczystości.
Ot, skromna (ale nie "duchowo") Pierwsza Komunia, Bierzmowanie itd.
Według mnie jest to OK. Tradycyjna, raczej skromna i przeciętna Rodzina....
A na prezenty typu laptop czy quad zawsze są inne bardziej świeckie i moim zdaniem bardziej pasujace okazje, choćby 18-tka, 10-ka, rozpoczęcie-ukończenie szkoły, matura, itp-itd....
------------------------------------------------------------------------------------
Post Scriptum (dla ścisłości):
1. Moje pamiątki z 'chrzcin': łańcuszek i krzyżyk (prawosławny:) oraz drewniany Mandylion (ikona - mam do dzisiaj:)
2. Nie mam jeszcze potomstwa - ale ogólny plan zagospodarowania zasobów w tej kwestii już istnieje :)
3. Nie należę ani do osób majętnych ani do biednych - ot, "wybitnie przeciętna średniaczka"
4. Nie jestem również osobą w jakiś szczególny sposób praktykujacą swoją wiarę - ino "tyle co trzeba"
- niestety albo i stety....
------
edit:
5Ż :)
Ostatnio zmieniony: 2012-04-12 15:45:47
Ostatnio zmieniony: 2012-04-12 11:20:46
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 21:53:03
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 21:40:06
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 21:24:51
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 21:15:28
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 21:03:34
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 20:52:29
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 20:13:39
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 18:37:42
Ostatnio zmieniony: 2012-04-11 18:16:49
Dodaj komentarz