„Recepta na sukces mieści się w paru słowach: przemyśleć sytuację, a potem konsekwentnie działać.”
-Eddie Rickenbacker

Na pewno dobrze wiesz, czym jest słomiany zapał. Gdy zaczynasz robić coś, co wydaje ci się ciekawe, jesteś niezwykle zmotywowany do pracy, wręcz tryskasz energią. Niestety z czasem ochota maleje, a gdy pojawiają się trudniejsze zadania, rezygnujesz sądząc, że cel, jaki sobie wyznaczyłeś był zbyt ambitny.

O słabnącym zapale pisał już Sun Tzu:

„Jeśli szybko nie osiągniemy zwycięstwa, broń się stępi a morale wojska podupadnie. Obleganie miast powoduje tylko wyczerpanie sił i zapasów. […]. Kiedy broń się stępi,
a morale wojska podupadnie, kiedy skończą się zapasy i sił zabraknie, obcy władcy skorzystają z okazji i powstaną przeciwko nam.”

Na pewno choć raz padłeś ofiarą słomianego zapału. Jego przyczyną jest spadek zainteresowania daną rzeczą i brak efektów naszej pracy. Dziś jesteśmy przyzwyczajani, że efekty powinny pojawiać się od razu po działaniu. Chodzimy do Fast-foodów, płacimy i po chwili dostajemy jedzenie. Chce ci się pić, to idziesz do sklepu, kupujesz coś do picia i pijesz. Rezultaty są natychmiastowe.

Przez to szybko zniechęcamy się do pracy, gdy natychmiast nie widzimy jej efektów. To naturalne. Pojawiają się obcy władcy - wątpliwości: „Pracuję już kilka tygodni, końca pracy nie widać, a rezultaty są mizerne. Czy to, co robię w ogóle ma sens?”.

Odroczona gratyfikacja.

Odroczona gratyfikacja to nagroda, którą dostajemy dopiero po pewnym czasie od wykonania pracy. Jeśli potrafimy ją zaakceptować, to droga do naszego sukcesu znacznie się skróci. Każdy większy projekt wymaga od nas oczekiwania na efekty. Gdy startujemy z biznesem, zyski nie pojawiają się od razu. Trzeba na nie poczekać. Nie jest to łatwe, gdyż często pojawiają się wątpliwości, co do sensowności naszych wysiłków.

Pisząc porady na zaradni.pl także musiałem zaakceptować odroczoną gratyfikację. Siedziałem przed komputerem klepiąc palcami w klawiaturę godzinami i nie widziałem żadnych efektów. Wiedziałem, że dopiero po pewnym czasie otrzymam nagrodę, ale byłem przekonany, że gra jest warta świeczki. Oczywiście jak każdy człowiek zdarzały się chwile, gdy nie miałem chęci do pracy i w mojej głowie pojawiały się wątpliwości. Wtedy korzystałem z technik, o których zaraz przeczytasz.

1. Postaw się pod ścianą.

Na pewno kiedyś znalazłeś się w sytuacji, gdy zostałeś postawiony pod ścianą. W takiej sytuacji człowiek walczy ze wszystkich sił, by tylko uniknąć porażki. Jest to niesamowicie skuteczna metoda motywowania się. Wiele znanych postaci, żyjących na przestrzeni wieków podkreślało jak wiele można osiągnąć, jeśli jesteśmy przyparci do muru.

Czytając „Sztukę wojny” autorstwa Sun Tzu możemy przeczytać, że jeśli chcemy odnieść zwycięstwo, musimy postawić nasze wojska przyparte do skał, tak by nie miały możliwości odwrotu. Wtedy będą walczyć z całych sił o przeżycie.

Napoleon Hill pisał w „Myśl… i bogać się” o człowieku, który chciał zostać współpracownikiem Thomasa Edisona. Ten człowiek spalił za sobą wszystkie mosty. Jedną możliwością, jaka mu została była współpraca z Edisonem. Dzięki temu, że nie miał wyboru pracował z wielką determinacją i odniósł sukces.

Cyril Northcote Parkinson – autor prawa Parkinsona pisał, że „praca rozszerza się tak, by wypełnić czas potrzebny na jej zakończenie.” Jeśli wyznaczymy sobie odległe terminy, to praca zajmie nam wiele czasu. Na pewno kiedyś zdarzyło ci się, że musiałeś zrobić wiele rzeczy w krótkim czasie. Wyznacz sobie krótki termin na wykonanie zadania i zobacz, jakie będą tego efekty.

2. Publiczna deklaracja.

Strach przed kompromitacją przed znajomymi – każdy z nas boi się, że źle wypadnie i zrobimy wiele by tego uniknąć. Jak można wykorzystać to do zmotywowania się?

Powiedz komuś, a najlepiej wielu osobom o swoim celu. Poproś, by ta osoba, co jakiś czas pytała jak ci idzie. Możesz poprosić o to znajomych. Innym, choć nie zawsze działającym tak jak chcielibyśmy sposobem jest powiedzenie o tym naszej rodzinie. Niestety, może zdarzyć się, że gdy twój krewny usłyszy o twoich planach puknie się w czoło i oznajmi, że ci się nie uda. Zależy, czy twoja rodzina wspiera cię w dążeniu do sukcesu, czy próbuje wybić ci go z głowy uważając za coś nierealnego.

Istnieje zawsze możliwość powiedzenia o tym na forum internetowym. Kiedyś, gdy startowałem z blogiem o grach planszowych znalazłem forum poświęcone temu hobby i tam napisałem, że będę prowadzić bloga o grach. Ta możliwość nie jest już tak dobra, gdyż strach przed kompromitacją w tym przypadku jest mniejszy, niż gdybyś miał podzielić się tą wiadomością ze znajomymi, czy rodziną.

3. Przyjemność i cierpienie.

W naszym życiu uciekamy od cierpienia i dążymy do przyjemności. Jeśli z brakiem działania powiążemy cierpienie, a z pracą nad osiąganiem celu przyjemność, to nasz umysł automatycznie będzie rwał się do pracy.

Teraz wykonaj poniższe ćwiczenie, które ma pomóc ci skojarzyć cierpienie z brakiem działania i przyjemność z działaniem. Zadbaj o to, by wokół ciebie zapanowała cisza i spokój, gdyż ćwiczenie to wymaga koncentracji.

Wyobraź sobie siebie siedzącego przed komputerem, oglądającego filmiki na Youtube, przeglądającego facebooka, krótko mówiąc marnującego cenny czas. Dokładnie, ze wszystkimi szczegółami wyobraź sobie tą sytuację. Zobacz, w jaki sposób jesteś ubrany, przyjrzyj się logo facebooka i youtube. Im więcej szczegółów tym lepiej.

Teraz uświadom sobie, jak wielkie cierpienie może spowodować brak działania. Wyobraź sobie wszystkie negatywne konsekwencje tego, że nie robisz nic produktywnego. Zobacz swoich znajomych, którzy śmieją się z ciebie, gdyż nie udało ci się osiągnąć celu.

Stop.

Teraz wyobraź sobie, że już osiągnąłeś swój cel. Ujrzyj całą tą sytuację. Pamiętaj o tym, by obrazy przywoływane w umyśle były jak najbardziej szczegółowe.

Wykonuj to ćwiczenie ilekroć stracisz chęć do pracy.