Najpierw warto się zastanowić dlaczego chce się schudnąć i postawić sobie jakiś określony cel, musi być możliwy do osiągnięcie. Na sam początek zlecam wykonać kilka obliczeń i sprawdzić czy faktycznie jest co zrzucać, można posłużyć się na przykład wskaźnikiem BMI. Cel najlepiej przyjmować w czaso/kilogramch ;)

Jeśli już wszystko jest przemyślane i obliczone...nie rezygnujemy nagle z wszystkich dotychczasowych przyzwyczajeń żywieniowych ale stosujemy metodę małych kroków, stopniowo redukując z posiłków niepożądane elementy lub zastępując je wskazanymi zamiennikami. Takie podejście nie gwarantuje efektów natychmiastowych ale pozwala zmienić złe przyzwyczajenia i nie pozbawia nas drastycznie całej radości z jedzenia. Na efekty trzeba poczekać ale na pewno przyjdą.

Oczywiście motywujące jest jeśli widzi się efekty swoich starań (właśnie starań a nie wysiłków!), dlatego waga jest sprzymierzeńcem, warto kontrolować swoje postępy.
Jeszcze raz podkreślam należy zacząć od takich elementów naszego sposobu żywienia, które będzie nam najłatwiej zmienić, jeśli okaże się, że udało się zmienić chociaż jedno przyzwyczajenie z resztą pójdzie łatwiej. Mam nadzieję, że powyższe przyda się wielu osobom, które do tej pory miały wyrzuty sumienia z powodu rozpoczęcia wielu, wielu diet a nie doprowadzenia do końca żadnej. Trzymam kciuki w walce z kilogramami i złymi nałogami!