Jak zabawić około 10-cio miesięczne dziecko w domu? ?
Dziesiąty miesiąc życia dziecka to czas kiedy rozwija się on niezwykle szybko szczególnie pod względem ekspresji emocjonalnej ale także rozwoju fizycznego.Ważne jest właściwe stymulowanie dziecka. Pamiętajmy, że z maluchem trzeba pracować wciąż:) Oto moje pomysły jak bawić się z dzieckiem w domu przy wykorzystaniu wszystkiego:
Pierwsza zabawa polega na naśladowaniu wszystkich odgłosów, jakie tylko przyjdą Wam do głowy. Możecie gotować zupę i mówić do swojego dziecka o tym jak robi kotek, udawać lokomotywę czy sygnał straży pożarnej. Mój syn uwielbia gdy kicham i robię przy tym niesamowite miny. Daje mi to chwilę czasu na przygotowanie obiadu.

Druga zabawa to wsadzenie dziecka do drewnianego, specjalnego kojca dla dzieci. Gdy potrzebuję chwili dla siebie wsadzam tam maluszka i podaje mu dziwne rzeczy do zabawy (każda matka wie, że zabawki są nudne dla pociechy a przyrządy kuchenne to szczyt jego marzeń:) Gdy mały zaczyna się nudzić dokładam nowe przyrządy, które są oczywiście dla niego bezpieczne. Nawet pudełko z grochem jest fajniejsze niż standardowa grzechotka!
Kolejna zabawa odbywa się na huśtawce zamontowanej nad drzwiami na specjalnej metalowej poręczy. Jest to bardzo fajny sposób na zabawę.Taka huśtawka kosztuje maksymalnie 40 zł. Oprócz huśtania można łapać Smyka za nóżki lub gilgotać "w locie". Nawet standardowe "akuku" ma wtedy większy urok.
Zabawy polegające na łaskotaniu zna każda mama. Ja robię to na zasadzie stopniowania napięcia. Mówię do maluszka bardzo tajemniczym tonem "idzie, idzie" spacerując palcami po jego ciele by za chwilę wyskoczyć z zaskoczenia na jego klatce piersiowej "jeest"! Masa śmiechu przy tym jest. Polecam.
Piąta już zabawa polega po prostu na czytaniu Maluchowi bajeczek gdy on się bawi i w ogóle się mną nie interesuje:) Staram się intonować czytając, czasami krzyknąć, czasami szeptać, aby go zaciekawić.
W ten sposób rozwijam jego koncentracje.
W razie możliwości pokazuje mu obrazki i sama opowiadam cokolwiek, by mnie słuchał lub udaję zwierzątka, które znajdują się na obrazkach.
Wśród tych wszystkich naszych zabaw jest oczywiście masa pieszczot, całusów, udawanego gryzienia, burzenia klocków i ich układania. Daję maluchowi stare gazety by je sobie rozwalał (na szczęście ich nie je:)).
Zapomniałabym o najważniejszym- muzyka! Ona towarzyszy nam prawie cały czas!
Dodaj komentarz