Jak zlecić remont, aby nie dać się oszukać? ?
W życiu każdego z nas następuje ta smutna i straszna chwila, kiedy musimy wykonać remont, którego zakres przekracza nasze umiejętności. Zaczynamy szukać wykonawcy, a gdy już go znajdziemy, musimy zawrzeć z nim umowę. Jak to zrobić, aby nie zostać oszukanym. Pamiętajmy o tym, że z drugiej strony jest człowiek, który przeprowadzał takie rozmowy wielokrotnie i jest w tym lepszy od nas. NA PEWNO. Może zabrzmi to brutalnie, ale nadrzędnym celem dla wykonawcy jest zarobek. Nie znam nikogo, kto wykonuje usługi za darmo.
Po pierwsze - ustalmy zakres prac.
Aby zlecić remont, musimy sami wiedzieć, ile ma on kosztować. Podstawowym błędem jest szukanie pełnej gamy wykonawców, z których każdy ma wycenić remont, a później porównujemy ceny. Padnie pytanie dlaczego jest to błędem? To proste, każdy z wykonawców określi remont pod swoje możliwości , stosowane technologie i dostępne materiały, a zwłaszcza technologię wykonania remontu. Cena za wykonanie remontu będzie inna u każdego wykonawcy i będzie określać inny zakres robót, mimo tego, że jasno określimy nasze wymagania. Prosty przykład. Zlecamy pomalowanie pokoju. Cena za robotę waha się od 3-6 zł za 1m2, ale co wchodzi w zakres tej ceny? U jednego wykonawcy jest to cena za pomalowanie, u drugiego pomalowanie z przygotowaniem ścian , a u wszystkich, gruntowanie przed malowaniem jest liczone osobno tak jak drapanie ścian. Jeden uzna, że przygotowanie ścian polega na drapaniu, a inny uważa, że w zakres tej usługi wchodzi szpachlowanie nierówności. Przykład prosty i robota niewielka. A co przy większym zakresie robót?
Zlećmy więc wykonanie kosztorysu szczegółowego.
Kosztorysant jednoznacznie określi sposób i zakres wykonania robót, określi materiały, które będą stosowane i ich cenę. Cena podana przez kosztorysanta jest ceną bez rabatów wykonawcy, a więc jest wyższa. I dopiero teraz mamy możliwość porównania cen stosowanych przez wykonawców, ale pod warunkiem, że damy im do wyceny właśnie ten kosztorys, ale bez wstawionych cen, czyli tzw. kosztorys ślepy, lub sam przedmiar. Ile to kosztuje. Kosztorysanci za wykonanie kosztorysu biorą ok 0,5-1 zł za pozycję. Średnio w takim kosztorysie jest ok 200 pozycji, czyli płacimy 200 zł. Ale daje nam to właściwą wartość naszego remontu i pozwala dokładnie rozliczyć wykonawcę ze zrobionej roboty. A co najważniejsze, określa ilość materiału potrzebnego do wykonania robót.
Nie daj się oszukać na materiałach.
Często spotykanym sposobem dodatkowego zarobku jest zawyżanie ilości materiałów. Nikt nie jest w stanie sprawdzić, ile tak naprawdę poszło na remont farby, gładzi gipsowej, czy rur i kształtek. Mając kosztorys, wiemy dokładnie ile i czego zużyjemy.
Kolejny błąd popełniany przez inwestorów, to kupowanie materiałów. Każdy zada pytanie, jak kupię
sam, to będzie taniej. Nic bardziej mylnego. Jedziemy do hipermarketu i kupujemy na potęgę, co nam trzeba, bo tanio, bo szybko i wszystko można dotknąć. Dajemy materiał wykonawcy, a ten zaczyna wybrzydzać, że przeterminowane, że nierówne i co gorsze ma rację. Tam sprzedawane są towary o zaniżonej jakości. Brzmi to paradoksalnie? Niestety tak jest. Płytki są II gatunku, sprzedawane jako I. Najczęściej, są to Chińskie podróbki sprzedawane jako oryginały. Kupiłem ostatnio w OBI rury PP z nadrukiem niemieckiej firmy, która nie istnieje. Jeden z deweloperów kupił rury PEX, które miały pocienione ścianki i po zamontowaniu wytrzymały 3-4 lat. Gwarancja się skończyła i właściciele mieszkań wymieniali je na własny koszt. Każdy wykonawca wypracował sobie pewną renomę i układy w konkretnych hurtowniach i ma rabaty. Wynoszą one w zależności od asortymentu 25% w przypadku materiałów budowlanych, 10 % masowych, 35-55% w przypadku materiałów instalacyjnych. Jeżeli wykonawcy zależy na robocie, podzieli się z nami tym rabatem i obniży cenę za wykonanie usługi. Drugą metodą stosowaną przez wykonawców, jest zawiezienie nas do zaprzyjaźnionej hurtowni , gdzie możemy kupić materiały po niższej cenie. I jest to prawda. Ale pamiętajmy o tym, że wykonawca ma układ z hurtownikiem i dostaje do ręki 5-10 % transakcji.
Kontrolujmy koszty.
Kolejnym błędem popełnianym przez inwestorów jest brak kontroli kosztów. Spotykane to jest zwłaszcza przy stawianiu nowych budynków. Inwestorzy mają kredyt i mają pieniądze, więc zgadzają się na zawyżone kwoty firm budowlanych. W miarę postępu robót, ilość pieniędzy jest coraz mniejsza. Spadają wymagania i możliwości, a oszczędzanie zaczyna się dopiero tam, gdzie właśnie nie należy oszczędzać. Może czas zmienić te przyzwyczajenia?
Kolejnym błędem jest brak odbioru tzw. robót zanikających. Prosty przykład, skąd wiemy jaką grubość izolacji zastosował wykonawca na ociepleniu, jeżeli jej nie zobaczymy?
I ostatnia rada. Nieważne, czy budujemy dom, robimy remont mieszkania, czy malujemy pokój znajdźmy kogoś znajomego, kto zna się na tych robotach i pomoże nam w ich odbiorze.
• Przeczytaj teraz:
Komentarze
Ostatnio zmieniony: 2013-02-26 22:11:25
Dodaj komentarz