Ludzie zamożni pławią się w luksusie i z nudów biorą nowe kredyty, podczas, gdy inni, większa część społeczeństwa nie wie, jak przeżyć do następnej wypłaty. Widać ogromny wpływ pieniądza na zachowania ludzi bogatych w stosunku do ubogich.

Kredyt służy do utrzymania płynności finansowej firmy bez ruszania gotówki, która leży na innym koncie na przykład w Szwajcarii albo w rajach podatkowych i spokojnie generuje odsetki procentowe.

Kłopotem bogatego może być zmartwienie typu, jaki kolor wybrać kolejnego, porsche do swojej kolekcji albo polecieć na Wyspy Maladiwy.

Tak naprawdę idąc do banku przeciętny „Kowalski” o niskich dochodach z wynagrodzenia jest już na wstępie odrzucony. Powód? Nie spełnia wymogów stawianych przez bank, niskie zarobki. Powstaje pytanie, ile trzeba zarabiać, by dostać kredyt? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ na ten proces wpływa wiele czynników, które niestety narzuca dany bank.

Na rynku finansowym istnieje ogromna konkurencja, szczególnie wśród banków. Jesteśmy ogłupiani i zalewani różnymi ich ofertami, które mają jedno na celu, pozyskanie nowego klienta, a nas wpędzenie na długi okres w kłopoty finansowe. Obiecujące umowy korzystnych warunków, kuszą na wszystkie sposoby.

Praktyka okazuje się zupełnie inna, często krzywdząca klienta. Wiele osób wpada w pętlę finansową, która prowadzi niejednokrotnie do straty całego dorobku życia. Dlatego przestroga dla tych, którzy myślą nad kolejnym do „kolekcji” kredytem.