Oprócz ogólnej informacji o koncie zazwyczaj za tzw. "zero złotych" należy zapoznać się z dokumentem ukazującym opłaty i prowizje. Bo okazuje się, że zgodnie z reklamą telewizyjną np. wypłaty z wszystkich bankomatów na całym świecie są za zero, ale tylko bankomaty danego banku.

Można także doszukać się, że wpłata pieniędzy w oddziale banku na konto np. mamy w innym banku kosztuje 5zł.

Korzystanie z polecenia zapłaty mimo konta za 0zł także może nas kosztować. Może nie dużo, bo np. 1zł miesięcznie, ale rocznie mamy już 12 zł. Mało?

Proszę zapoznać się także z cennikiem wydania karty, bo oczywistym wydaje nam się, że przecież otwierając konto kartę dostaniemy bez kosztów, a tu taki psikus i karta kosztuje 5zł.

Tak mogłabym wymieniać jeszcze kilka opłat w kontach za zero złotych, których doszukałam się otwierając z mężem konto za 0zł. Jednak nie o to chodzi.

Szanujcie swój czas i ciężko zarobione pieniądze. I sprawdzajcie dokładnie konta, które są za 0zł czy przypadkiem nie wyniesie Was ich prowadzenie 20zł miesięcznie.